niedziela, 24 grudnia 2017

Wesołych Świąt!





Kochani!

W tym pięknym dniu, chciałabym Wam życzyć:
Wesołych i zdrowych Świąt Bożego Narodzenia,
spędzonych w rodzinnym gronie.
Pięknej choinki a pod nią dużo książkowych prezentów :)
Uśmiechu na każdy dzień w Nowym Roku,
Wystrzałowego Sylwestra i aby Nowy Rok był jeszcze lepszy niż poprzedni!
Spełniajcie swoje marzenia i cieszcie się z małych rzeczy!

Życzy time-of-books :)





czwartek, 21 grudnia 2017

"Znajdź ją" Lisa Gardner








"Znajdź ją " Lisa Gardner

Ocena: 11/10!










" Flora Dane była ofiarą.
Siedem lat temu Flora, beztroska studentka college'u, została porwana podczas wiosennych ferii. Przez kolejne 472 dni dowiadywała się, jak wiele potrafi znieść człowiek.
Flora Dane ocalała.
Cudem przetrwała, a potem przez pięć dni przyzwyczajała się do rytmu normalnego życia, pracując ze specjalistą FBI ds. ofiar, Samuelem Keynesem. Ma kochającą matkę i brata, lękającego się osoby, którą się stała. I ma tez ścianę w sypialni pokrytą zdjęciami innych dziewcząt, które nigdy nie powróciły do domu.
Flora Dane jest lekkomyślna.
Czyżby? Gdy detektyw D.D. Warren z Bostonu zostaje wezwana, na miejscy zdarzenia znajduje trupa mężczyzny oraz kobietę, która go zabiła - nagą i ze skrępowanymi dłońmi. Okazuje się, że Flora, od czasu kiedy została uwolniona, zadarła już z trzema innymi podejrzanymi. Czy jest ofiarą, czy tez myśliwym? Czy mając wiedzę o zachowaniu kryminalistów, mogłaby pomóc w uratowaniu zaginionej studentki, której porwanie wstrząsnęło Bostonem? Gdy znika sama Flora, detektyw uświadamia sobie obecność prawdziwego drapieżnika. Drapieżnika, który za nic nie pozwoli, by Flora kiedykolwiek uciekła. I tylko D.D. Waren może ją znaleźć."

Powyższe słowa mają za zadanie zachęcić potencjalnego czytelnika na przeczytanie tej książki - i właśnie tak też zadziałały w moim przypadku! 
Jeden z najlepszych kryminałów, jakie miałam w rękach oraz jaki pochłonęłam w "mgnieniu oka". Nie mogłam się oderwać - ta fabuła... ten schemat postępowania...bohaterowie...ta tajemnica, która trzyma w napięciu - kto tak naprawdę poluje na Florę Dane? Naśladowca jej pierwszego porywacza? a może sama Flora "pcha" się celowo w pułapkę, której nie może zapomnieć, mimo upływu lat???
Odpowiedź poznajemy dopiero bliżej końca lektury - i to jest najbardziej intrygujące!
Naprawdę niewiele jest takich autorów, którzy trzymają w tak wielkim napięciu, aż do ostatniej strony... Lisa Gardner zrobiła to perfekcyjnie!

Karin Slaughter pisze : "Lisa Gardner jest jedną z moich ulubionych autorek" - co prawda to dopiero mój początek z tą autorką, ale podpisuje się pod tymi słowami - już jestem mega pozytywnie nakręcona i chcę więcej takich książek!

Jeden z moich dość wielu trafnych, książkowych zakupów! :)

Dlatego śmiało polecam - jeśli jesteś miłośnikiem kryminałów ( tak jak ja :) ), lubisz dynamiczną akcję, niepewność do samego końca oraz jedną wielką tajemnicę, którą starasz się rozwikłać razem z bohaterami i autorką to nie zwlekaj - kupuj i czytaj! :)

"Przypominam sobie, że nie jestem głodna, nie jestem zmęczona, nie jestem przestraszona, nie jestem przerażona, nic mnie nie boli... Jest w porządku(...) Przetrwam, by żyć dalej"

Czytaliście?
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? :)

Polecam i pozdrawiam!
Miłego i zaczytanego wieczoru! :)















niedziela, 17 grudnia 2017

"Światło, które utraciliśmy" Jill Santopolo




"Światło, które utraciliśmy" 
Jill Santopolo


Ocena: 8/10





"Lucy i Gabe poznali się 11 września 2001 roku. Gdy wieże WTC runęły, a pył przykrył Nowy Jork, zrozumieli, że życie jest zbyt kruche, by przeżyć je bez pasji i emocji. I zbyt krótkie, by nie być razem.
Wkrótce jednak Gabe postanawia przyjąć pracę reportera na Bliskim Wschodzie i wtedy wszystko się zmienia. Lucy dowiaduje się o jego decyzji w dniu, w którym produkowany przez nią program telewizyjny zdobywa nagrodę Emmy. Dzień jej triumfu staje się też dniem, w którym coś nieodwracalnie się kończy. W kolejnych latach Lucy będzie musiała podjąć niejedną rozdzierającą serce decyzję. Czy pierwsza miłość okaże się też ostatnią?"

Każdy miłośnik książek za pewne czytał i widział nie jedną recenzję oraz opinię na temat tej słynnej, spektakularnej powieści tj. "Światło, które utraciliśmy". Ten fakt nie ominął oczywiście i mnie :) Będąc w księgarni - nie mogłam się powstrzymać.. i jeszcze ta ujmująca okładka.. Ahhh.. "Kupuję!" - tak też właśnie się stało.. I powiem szczerze, że jestem lekko zawiedziona...

Sama fabuła i pomysł autorki o wielkiej miłości, która mimo upływu lat i mimo tak wielkiej rozłąki wcale nie wygasła, jest naprawdę interesujący i wprowadza w świat marzeń ( w końcu, która kobieta nie marzy o miłości pełnej wrażeń, uniesień i takiej, za którą oddałoby się życie??). Jednak egoistyczne podejście Gabe'a odnośnie porzucenia wszystkiego dla pracy oraz zostawienie Lucy zniechęciło mnie do głównego bohatera.. W końcu chyba na tym polega miłość? Na poświęceniu, wspieraniu i kompromisach, prawda? Zdecydowanie Gabe nie wiedział, czym jest faktycznie to uczucie...

Jednak, pomijając powód, dla którego miała miejsce rozłąka między dwojgiem zakochanych ludzi, książka naprawdę jest warta uwagi. Sceneria przedstawiająca tragedię, jaka miała miejsce 11 września 2001 w Nowym Jorku, a tym samym kiedy rozpoczyna się wielka miłość bohaterów, jest intrygująca i wciągająca. Nie na próżno książka rozpoczyna się od takiego wydarzenia... 

Czy tragiczny początek będzie miał szczęśliwe zakończenie???

"Potem przez wiele lat nękały mnie wyrzuty sumienia. Czułam się winna, że pocałowaliśmy się po raz pierwszy, kiedy miasto stało w płomieniach, a ja w takiej chwili potrafiłam się w tobie zatracić.(...) Śmierć sprawia czasem, że ludzie garną się do życia. Tamtego dnia my również chcieliśmy żyć i nie wstydzę się tego. Już nie."

Przeczytajcie sami :)

P.S. Mimo swoich "osobistych" obiekcji odnośnie tej powieści - szczerze ją polecam :)

Zaczytanej niedzieli! :)



















Świąteczne zakupy! :)

Chyba dla większości książkoholików - święta to czas, gdzie nie żałujemy pieniędzy na książki! :D
Przynajmniej ja mam wtedy mniejsze wyrzuty sumienia :)

W poszukiwaniu prezentów dla najbliższych nie mogłam się powstrzymać, żeby nie kupić coś sama sobie i oczywiście bez jakiego prezentu nie mogłabym się obejść??? :) 
Oczywiste, że bez KSIĄŻEK - w końcu dzień bez książki jest dniem straconym! :)

Czym się mogę pochwalić? A mianowicie poniżej moje nowe "świeże" książki :):


























1. "Znajdź ją" - Lisa Gardner
2. "Światło, które utraciliśmy"- Jill Santopolo
3. "Człowiek nietoperz" - Jo Nesbo - Uwielbiam go! :)
4."Lokatorka" - JP Delaney

Czytaliście???
Pochwalcie się swoimi opiniami i doświadczeniami na ten temat! :)

Miłego i zaczytanego dnia!



"Marlene" Hanni Munzer

Ocena: 8/10 "Monachium, lipiec 1944 roku, Marlene Kalten, przyjaciółka Debory Berchinger, stoi w milczeniu przed zbomb...