Ocena: 9/10
"Lale Sokołow trafił do Auschwitz w 1942 roku jako dwudziestosześciolatek.
Jego zadaniem było tatuowanie numerów na przedramionach przybywających do obozu więźniów. Naznaczanie ich. Pewnego dnia w kolejce stanęła młoda przerażona dziewczyna - Gita.
Lale zakochał się od pierwszego wejrzenia. I obiecał sobie, że bez względu na wszystko uratuje ją. Wykorzystał swoją pozycję nie tylko, by jej pomóc.
W obozie po raz pierwszy rozmawiali, flirtowali, wymienili pocałunki. Ich uczucie przetrwało nazistowskie piekło: po wyzwoleniu odnaleźli się, pobrali i spędzili razem resztę życia.
Lale Sokolow zdecydował się opowiedzieć swoją historię
dopiero po śmierci Gity. To łamiąca serce, a jednocześnie pełna otuchy opowieść.
Opowieść, która daje siłę nawet w najmroczniejszych czasach."
Tatuażysta z Auschwitz to zaskakujący dokument, o tym, co wydarzyło się ponad 70 lat temu... Nawet książka nie jest w stanie oddać tego, jak brutalna była rzeczywistość w tamtych czasach. Jednak H. Morris stara się przybliżyć czytelnikowi ten jeden z najbardziej okrutnych epizodów, jaki spotkała ludzkość. Autorka skupia się na historii jednego człowieka - z drugiej strony było ich tak wiele... Każda z osób, które stały się ofiarami czasów Zagłady, przechodziła piekło na ziemi...
Powieść ta opisuje prawdziwą miłość, która rozkwitła w najgorszym, w tamtych czasach, miejscu na ziemi - w Auschwitz. Uczucie między Lale a Gitą, było tak silne, że pomogło przetrwać im ten najtrudniejszy okres. Mimo tak szerzonej nienawiści oraz brutalności, tylko miłość mogła ich uratować...
Realistyczne obrazy, oparte na faktach (chociaż ostatnio podlega to dość obszernej dyskusji i ulega wątpliwościom...), piękna miłosna historia, która pokazuje, że prawdziwe uczucie, może wiele przetrzymać i jest gotowe na bardzo dużo poświęceń. Autorka ukazuje dzieje Lalego z dużą powściągliwością i nie pozwala, aby ani jej własny głos zdominował narrację, ani na to, aby miłosna historia przysłoniła wątek wojny, wywózek oraz walki ludzi o życie. Jednocześnie dokument ten, jest napisany w takim stylu, że nie powoduje, aż tak mocnego szoku i obrzydzenia, jak inna literatura obozowa.
Pomimo to, lektura ta nakłania do refleksji i nie pozostawia człowieka obojętnym.
Polecam, każdemu od czasu do czasu wziąć do ręki tego typu książki, które pozwalają poznać realia tamtych potwornych czasów...
Czytaliście? Zachęcam do podzielenia się swoją opinią :)
Zaczytanego dnia!