Ocena : 9/10
Szukając
dobrej książki na wieczór, nie można zapomnieć o wielkim bestsellerze minionego
roku.
6
milionów sprzedanych egzemplarzy na całym świecie!
Najpiękniejsza
historia miłosna ostatnich lat.
Takie hasła
reklamowe są głoszone odnośnie książki „Zanim się pojawiłeś” Jojo Moyes i
osobiście się pod tym podpisuję!
„Co robisz,
jeśli chcesz uszczęśliwić osobę, którą kochasz, ale wiesz , że to złamie twoje
serce?
Jest wiele
rzeczy, które wie ekscentryczna dwudziestosześciolatka Lou Clark. Wie, ile
kroków dzieli przystanek autobusowy od jej domu. Wie, że lubi pracować w
kawiarni Bułka z Masłem i że chyba nie kocha swojego chłopaka Patricka. Lou nie
wie jednak, że za chwilę straci pracę i zostanie opiekunką młodego, bogatego
bankiera, którego losy całkowicie zmieniły się na skutek tragicznego zdarzenia
sprzed dwóch lat.
Will Traynor
wie, że wypadek motocyklowy odebrał mu chęć do życia. Wszystko wydaje mu się
teraz błahe i pozbawione kolorów. Wie też, w jaki sposób to przerwać. Nie ma
jednak pojęcia, że znajomość z Lou wywróci jego świat do góry nogami i odmieni
ich oboje na zawsze.”
Piękna
historia o wielkiej miłości, za którą każdy tęskni w swoim życiu, jednak
nie w tak trudnych okolicznościach, jakich napotkało tych dwoje bohaterów.
Czy każda
powieść miłosna musi kończyć się happy end’em?
Jeden minus
– za szybko się skończyła…:(
Polecam
gorąco!
Książki jeszcze nie czytałam. Oglądałam film i był bardzo dobry. Przeczytałam za to kontynuację, "Kiedy odszedłeś".
OdpowiedzUsuńkraina-ksiazek-stelli.blogspot.com
Warto jednak przeczytać książkę :) Jak wiemy - film nie oddaje tych emocji , jakie niesie ze sobą książka :)
UsuńFilm był fajny,ale książka super. Polecam każdemu kto lubi tego typu lekturę ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :) Jak wiadomo, film nie oddaje tego, co książka :)
Usuń